piątek, 14 września 2012

Do gier czas wrócić - Bulletstorm



Ponieważ ostatnio miałem dość ograniczony czas, a grami też mi nie wysypało, wziąłem pod lupę Bulletstorm polskiego studia People Can Fly (z zeszłego 2011 roku). Nosiłem się z takim zamiarem od dłuższego czasu i zaryzykowałem zakup przez PSN, okazało się i słusznie, że skoro gra ma wiele wersji językowych, to przy ustawieniach konsoli na języku francuskim, ściągnęła się wersja francuska. Generalnie podsumowując 5 przebytych misji, samej gry nie polecam z uwagi na brak jakiejkolwiek możliwości zatrzymywania dialogów - czy to w czasie wyświetlanych filmików, czy też w wypowiadanych kwestiach w trakcie gry, nawet wciśnięcie "magicznego" przycisku "PS" nie zatrzymuje akcji. Efektem tego są dialogi przemijające w tle i brak możliwości zatrzymania czasu na przetłumaczenie kwestii.
W zasadzie to tyle z punktu widzenia językowego, więcej opisano w niezliczonych recenzjach zarówno polskiego jak i światowego Internetu.

P.S. Grę mogę polecić ze względów zręcznościowych i ogólnie jako nietypowy FPP, w którym oprócz samego strzelania dostajemy sporo opcji i możliwości różnego rodzaju eksterminacji przeciwników. Plusem jest to, że za nietypowe zabójstwa dostajemy dodatkowe punkty za które możemy zaopatrywać się regularnie przy wskazanych punktach w amunicje czy dodatkowe bronie.

P.S.2 Dla zbieraczy trofeów (czyli zwykle starych wyjadaczy) podpowiem, że nawet najtrudniejszy poziom nie stanowi większego wyzwania, ale tak czy inaczej na Platynę trzeba czasu i cierpliwości - podaje się, że z uwagi na m.in. tryb multiplayer, maksymalne zakończenie gry zajmuje od 40 do 60 godzin..

Podsumowując pod kątem językowym 2/5 - sporo wersji językowych (i za to wyższa ocena), ale bez ich znajomości do nauki niezbyt przydatna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz